Do zbrodni doszło w nocy z 9/10 lipca w miejscowości Borowce (pow. częstochowski). Policjanci, którzy przyjechali na miejsce awantury domowej po kilkunastu minutach od zgłoszenia, znaleźli 3 ciała. Zginęło 44-letnie małżeństwo i ich 17-letni syn. Sprawą natychmiast zajęli się śledczy, którzy ustalają przyczyny, przebieg i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Czynności nadzoruje obecnie Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Jednocześnie rozpoczęły się poszukiwania mężczyzny podejrzewanego o dokonanie zbrodni. Poszukiwanym jest 52-letni Jacek Jaworek.
W działania poszukiwawcze zaangażowano znaczne policyjne siły. Codziennie bierze w nich udział blisko 200 policjantów m.in. z prewencji i wydziału kryminalnego. Na miejscu pracują także policjanci zajmujący się zwalczaniem cyberprzestępczości i policyjni kontrterroryści.
Poszukiwania w ternie prowadzą głównie policjanci z policyjnych oddziałów prewencji – jednostek, które już wielokrotnie na dużą skalę prowadziły poszukiwania osób zaginionych lub ściganych. Teren jest monitorowany i mapowany przy wykorzystaniu Mobilnego Centrum Wsparcia Poszukiwań z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych KGP. Policjanci pracują m.in. z trackerami GPS, a ich pracę wspomagają drony.
Wczoraj na miejsce dotarła także specjalna niemiecka policyjna grupa poszukiwawcza wraz z tzw. psami saksońskimi. Są to specjalnie szkolone psy, które pracują tzw. górnym wiatrem, czyli wyłapując molekuły zapachowe unoszące się nad ziemią. W odróżnieniu od „tradycyjnych” psów służbowych, które pracują na świeżych śladach (kilku- lub kilkunastogodzinnych), psy saksońskie są w stanie wypracować ślad pozostawiony przez człowieka dużo wcześniej – nawet powyżej kilkunastu dni.
W poszukiwaniach uczestniczą również policyjni jeźdźcy, którzy przy wykorzystaniu wierzchowców przeczesują teren.
Śląscy policjanci są wspomagani przez mundurowych z województwa dolnośląskiego, małopolskiego, łódzkiego i świętokrzyskiego. Wspierają ich także strażacy i służby medyczne.