Patrol policji w Pakości, w powiecie inowrocławskim, zauważył, jak motorowerzysta podjechał na stację paliw i schodząc z pojazdu się zatoczył. Policjanci postanowili to sprawdzić . Skontrolowali trzeźwość 53-letniego motorowerzysty. Wynik wskazał, że pił on wcześniej alkohol i popełnił wykroczenie.
Pakoscy policjanci wystawili mu wezwanie na dzisiaj, by móc postawić mu zarzut. Mężczyzna mógł więc wracać do domu, ale by nie iść pieszo zadzwonił po znajomego. Kolega chętnie to uczynił, wkrótce przyjeżdżając do komisariatu. Z tym, że wszedł do niego chwiejnym krokiem. To nie umknęło uwadze policjantów i skontrolowali też jego stan trzeźwości. Okazało się, że 57-latek również był po alkoholu.
Ostatecznie zarzuty popełnienia wykroczeń kierowania pojazdami po użyciu alkoholu usłyszało w pakoskim komisariacie dwóch znajomych. Obu teraz grozi kara aresztu albo grzywna.