W ubiegłym tygodniu do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Jaworze zgłosiła się farmaceutka jednej z aptek usytuowanych w centrum miasta. Kobieta poinformowała, że mężczyzna w średnim wieku przyniósł do jej apteki leki do utylizacji.
Zgłaszająca po pewnym czasie przeglądała opakowania medykamentów i w jednym z pudełek znalazła złotą biżuterię. Z uwagi na to, że kobieta nie znała personaliów mężczyzny, którzy wrzucił opakowania po lekach do specjalnego pojemnika, poprosiła o pomoc jaworskich policjantów.
Mundurowi przeglądnęli monitoring, na podstawie którego ustalili wizerunek właściciela zguby. Nie udało się jednak ustalić personaliów mężczyzny. Jedynym punktem zaczepienia była charakterystyczna kurtka, jaką miał na sobie tego dnia.
Dzielnicowy jaworskiej jednostki starszy sierżant Damian Skowron, wykonując ustalenia w swoim rejonie służbowym, napotkał szukanego mężczyznę, który miał na sobie charakterystyczną kurtkę. 65-letni jaworzanin potwierdził, że jakiś czas temu oddał w aptece leki do utylizacji należące do jego zmarłego ojca. Mężczyzna wiedział, że ojciec posiadał złotą biżuterię, jednak nie mógł jej znaleźć, gdyż nie znał miejsca jej przechowywania.
Dzielnicowy wraz z mieszkańcem Jawora udali się do apteki, gdzie mężczyznę rozpoznała farmaceutka, która przyjmowała od niego medykamenty. Kobieta nie zdążyła przekazać jeszcze biżuterii do Biura Rzeczy Znalezionych, z nadzieją, że 56-latek wróci do apteki.
56-letni jaworzanin ogromnie cieszył się z odnalezienia rodzinnej pamiątki po zmarłym ojcu. Nie spodziewał się takiej reakcji zarówno ze strony farmaceutki, jak i był pod wrażeniem dociekliwości policjanta.