Mężczyzna próbował pomóc topiącemu się używając swojej kurtki i dzwonił po policję. Patrol, który przyjechał na miejsce użył ratowniczej rzutki będącej na wyposażeniu radiowozu. Przy jej pomocy zabezpieczono 20-latka i przeciągnięto w stronę drabinek ratowniczych.
Niestety 20-latek był na tyle wyziębiony, że nie był w stanie nawet z pomocą wyjść z wody. Dopiero przyjazd straży pożarnej i użycie sprzętu ratowniczego przez strażaków pozwoliło na wydostanie go z wody. Mężczyźnie udzielono pomocy medycznej.
20-latek był przytomny, nie pamiętał jednak okoliczności w jakich wpadł do wody. Tego wieczoru bawił się w jednym z lokali na elbląskiej starówce. Sytuacja zakończyła się szczęśliwie, ale mogło być zupełnie inaczej. Może być przestrogą, bo tu od tragedii dzieliło ją naprawdę niewiele.