Jak się później okazało, nie miał prawa wsiadać za kierownicę – miał aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i znajdował się pod wpływem narkotyków. Ku przestrodze policja opublikowała nagranie... z wideorejestratora zamontowanego w aucie uciekiniera.
Szaleńcza jazda 24-latka rozpoczęła się, gdy policyjny patrol próbował zatrzymać pojazd do rutynowej kontroli. Kierowca zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe, przyspieszył i zaczął uciekać.
W trakcie kilkunastokilometrowego rajdu łamał niemal wszystkie możliwe przepisy ruchu drogowego – wyprzedzał na trzeciego, zajeżdżał drogę innym pojazdom i kilkukrotnie o włos uniknął czołowego zderzenia.
Cała akcja została zarejestrowana przez kamerę zamontowaną w jego własnym samochodzie.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że liczba wykroczeń popełnionych przez kierującego w trakcie pościgu mogłaby skutkować nałożeniem aż 305 punktów karnych – niemal 20-krotnie więcej, niż wynosi próg odebrania prawa jazdy.
Pościg zakończył się w miejscowości Kuźniczysko, w powiecie trzebnickim, gdzie policjanci zdołali zatrzymać pojazd i obezwładnić kierowcę.
W samochodzie ściganego znaleziono woreczek z białym proszkiem – wstępnie zidentyfikowanym jako amfetamina. Mężczyzna po zatrzymaniu został przewieziony do policyjnego aresztu w Miliczu.
Jak informują funkcjonariusze, kierowca odpowie za szereg przestępstw i wykroczeń: niezatrzymanie się do kontroli drogowej, prowadzenie pojazdu pomimo sądowego zakazu, kierowanie pod wpływem środków odurzających, posiadanie narkotyków oraz liczne przewinienia drogowe.
Obecnie trwa postępowanie w tej sprawie, a o dalszym losie nieodpowiedzialnego 24-latka zdecyduje sąd. Policja apeluje o rozwagę i przypomina, że takie zachowania stanowią ogromne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Publikacja nagrania ma pełnić funkcję ostrzeżenia – to dowód na to, jak niewiele trzeba, by doprowadzić do tragedii.
Mieszkaniec Bytomia od kilku lat publikuje własne filmy rejestrowane z drona. Ich niezwykłość polega już na samej technice operowania dronem...
Pomożemy