Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, zobaczyli rozbite pojazdy i rozsypany na jezdni ładunek. Okazało się, że z jednego z samochodów wypadły kartony, a w nich tysiące paczek papierosów. Szybko stało się jasne, że
Mundurowi zabezpieczyli ponad milion sztuk nielegalnych papierosów. To kontrabanda, która – gdyby trafiła na rynek – mogłaby przynieść spore zyski przestępcom, a jednocześnie narazić Skarb Państwa na gigantyczne straty. Policjanci wyliczyli, że z tytułu niezapłaconych podatków państwo mogłoby stracić ponad 1,5 miliona złotych.
Za kierownicą iveco siedział 36-letni obywatel Litwy. To właśnie on odpowiadał za transport towaru, który po zderzeniu ujrzał światło dzienne. Mężczyzna został zatrzymany na miejscu i trafił do policyjnego aresztu.
Sąd, po zapoznaniu się ze sprawą, zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na dwa miesiące.
Śledczy nie mają wątpliwości, że odkrycie tej kontrabandy nie byłoby możliwe, gdyby nie przypadek. Kolizja na ekspresówce okazała się kluczem do ujawnienia nielegalnego procederu. Policja bada teraz, skąd pochodziły papierosy i gdzie miały trafić. Niewykluczone, że 36-latek był jedynie ogniwem w większym łańcuchu przemytniczym.
Sprawa ma poważny wymiar prawny. Zatrzymany usłyszał zarzuty uchylania się od opodatkowania oraz przewożenia wyrobów tytoniowych bez polskich znaków akcyzy. Jeśli zostanie skazany, grozi mu kara pozbawienia wolności zgodnie z przepisami kodeksu karnego skarbowego.
Policjanci podkreślają, że przypadki ujawniania nielegalnych papierosów na drogach zdarzają się regularnie, ale rzadko w takiej skali. Ponad milion sztuk zabezpieczonego towaru to dowód na to, jak zorganizowane i rozbudowane są struktury przemytnicze. Tym razem nielegalny transport zakończył się spektakularną wpadką – i to w najmniej spodziewanych okolicznościach.
Mieszkaniec Bytomia od kilku lat publikuje własne filmy rejestrowane z drona. Ich niezwykłość polega już na samej technice operowania dronem...
Pomożemy